Styl motylkowy – co warto o nim wiedzieć? Pływanie motylkiem w Bochni

Opublikowano w 19 maja 2025 20:23

Delfin – bo tak można nazwać motylkowy styl pływania, nie jest prosty i chcemy to dobrze podkreślić. Nauka pływania delfinem to ogromne wyzwanie, nawet dla osób, które świetnie radzą sobie z żabką. Tutaj konieczna jest dobra synchronizacja i mamy na myśli perfekcyjną synchronizację. Koordynacja rąk i nóg wymaga odpowiedniej nauki, którą najlepiej podzielić na konkretne partie ciała.

Pływanie delfinem z pewnością jest bardzo efektowne. Masa rozchlapującej się wody i pływak, który w ułamku sekundy musi zaczerpnąć powietrza. Ilość poszczególnych ruchów wymagająca idealnej synchronizacji jest niebagatelnie spora. Nie dość, że styl motylkowy nie jest wybitnie szybkim sposobem poruszania się w wodzie, to w dodatku jest piekielnie wymagający podczas nauki. Ma on jednak też swoje zalety. Pływanie delfinem wzmacnia mięśnie brzucha i barków. Ponadto przyczynia się do szybkiego wzrostu wydolności organizmu – taki styl pływania po prostu szybko męczy.

Praca rąk w stylu motylkowym

Patrząc na pływaka od góry można powiedzieć, że ruchy ramion przypominają zakreślanie kształtu klepsydry (albo motyla). Uderzają w wodę jednocześnie i są rozłożone szeroko. Następnie zagarniają wodę nieco pod korpus pływacza – a więc znajdują się wąsko obok siebie. Tym siła odrzutu sprawia, że sylwetka ciała zaczyna się unosić, a pływak ma dosłowną chwilę na zaczerpnięcie powietrza. Ostatnią fazą jest rozepchnięcie wody na boki, wzdłuż sylwetki ciała – więc ręce znowu są rozłożone szeroko, po czym następuje przerzucenie rąk nad ciałem i schemat się powtarza.

Praca nóg oraz oddychanie

Nogi w stylu motylkowym pracują bardzo podobnie jak w kraulu. Różnica jest taka, że są one złączone. Bardzo ważne są symetryczne ruchy, a najczęstszym błędem jest praca nóg niezależna od siebie. W przypadku tego stylu, symetryczne ruchy są kluczowe, podobnie jak w przypadku pływania żabką. Należy zwrócić uwagę na właściwe ugięcie nóg, zbyt duże ugięcie w kolanie będzie skutkować niedostatkiem energii i niepotrzebnym wysiłkiem. Zazwyczaj na jeden cykl ruchu ramion, przypadają dwa cykle ruchu nogami.

Motylek wyzwaniem dla nowicjuszy

Zgranie ruchu ramion oraz nóg okazuje się bardzo proste w porównaniu z właściwym oddechem. Można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju wyzwanie, które będzie przychodziło z trudem nowicjuszom. Oddech wykonywany jest w chwili podciągania rąk do siebie, co powoduje samoistne uniesienie klatki piersiowej i głowy ponad powierzchnie wody.

Niestety trwa to ułamek sekundy więc to przysparza najwięcej problemów. Tu pojawia się ponownie sprawa właściwego ułożenia rąk i ramion. Zbyt szeroki ich rozstaw spowoduje, że pływak zwyczajnie nie będzie miał wystarczająco siły aby unieść głowę nad powierzchnie wody. Jednocześnie zbyt wąski rozstaw sprawy, że zmarnuje się zbyt wiele energii i prędkość poruszania będzie za mała (energia będzie skumulowana ku górze, tymczasem pływakowi zależy na płynięciu ku przodowi). Niestety nauka pływania delfinem to trudne wyzwanie, ale przynosi frajdę.

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.